Pozytywnym zaskoczeniem były szkolne praktyki, o których nie wiedziałam przychodząc do SWiCH. A zajęć praktycznych jest mnóstwo - nabywamy doświadczenie i pracujemy w tym zawodzie, tak na prawdę jeszcze się ucząc.
Do Szkoły Wizażu i Charakteryzacji SWiCh trafiłam przypadkiem - do rąk wpadła mi ulotka z informacjami o tej szkole, sprawdziłam stronę internetową, która mi się bardzo spodobała i postanowiłam się zapisać.
Pozytywnym zaskoczeniem były szkolne praktyki, o których nie wiedziałam przychodząc do SWiCH. A zajęć praktycznych jest mnóstwo - nabywamy doświadczenie i pracujemy w tym zawodzie, tak na prawdę jeszcze się ucząc. Praktyki są bardzo zróżnicowane, od teatrów, sesji zdjęciowych do programów telewizyjnych i eventów - np. podczas Halloween, przy Run Or Death. Było to ogromne wyzwanie - mieliśmy do przygotowania 175 w zaledwie kilka godzin. Lecz najmilej wspominam praktyki na planie programu The Voice of Poland. Bardzo podobało mi się również w teatrze - jest tam zupełnie inaczej niż na sesjach, czy w telewizji. Praca w teatrze i operze sprawia mi ogromną satysfakcję, przenosiła w inny świat.
Dla mnie ogromnym atutem jest to, że mamy możliwość nauki w trybie dziennym, dzięki czemu przez cały tydzień mamy możliwość nauki wizażu, stylizacji fryzur i charakteryzacji oraz innych zajęć, które są nam niezbędne do otrzymania tytułu plastyka (np. historia sztuki, fotografii, warsztaty fotograficzne, malarstwo, rysunek, rzeźbę). Dzięki tym zajęciom staję się bardziej kreatywna, otwierają mi się oczy na aspekty artystyczne.
SWiCh to tak na prawdę to jedna wielka praktyka, prócz zajęć poza szkołą, w pracowni przede wszystkim pracujemy praktycznie - uczymy się “do bólu” - malujemy, poprawiamy, zmywamy, malujemy, poprawiamy, zmywamy - aż będzie perfekcyjnie. Co ważne, uczymy się na własnych błędach.
Przed rozpoczęciem nauki, myślałam że moje umiejętności są na wysokim poziomie, jednak szkoła to znacznie zweryfikowała - to w szkole pogłębiamy swoją wiedzę.